Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

Harcerstwo a wychowanie

Obraz
Część czytelników mojego bloga wie, że jeszcze parę lat temu należałam do harcerstwa. Moje drogi z tym systemem wychowania rozeszły się już dobre dwa lat temu, choć do harcerstwa należałam jedną trzecią swojego życia. Nie powiem, że mnie to nie zmieniło, bo wywarło na mnie spory wpływ. Wracam do tego tematu z rezerwą, bo jednak może się zdarzyć, że ktoś z moich dawnych znajomych z harcerstwa to przeczyta i może uznać za afront, co nie jest w moich intencjach. Zacznę od początku. Do zuchów zapisałam się za namową koleżanki z kościelnej ławki. Wzorową zuchenką może nie byłam, sprawności zdobywałam powoli, równie powoli dorabiając się chusty i znaczka zucha. Pierwsze większe problem rozpoczęły się, gdy z zuchów przeszłam do harcerstwa. Nie jestem pewna czy właściwie mogę mówić o "przejściu", bo takiego nigdy nie miałam ( Tu wina leży niestety po stronie moich rodziców lub drużynowych, bo wiadomość podobno była przekazywana drogą mejlową. Ja nie miałam do niej dostępu, bo &