Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2018

Śpij chłopcze

Nie bez przesady mówi się, że śmierć dziecka to jest najgorsze co może spotkać rodzica. Dlatego z żalem obserwowałam walkę rodziców Alfiego Evansa, gdy ich syna odłączono od respiratora. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Jeszcze rozumiem, gdyby chłopiec umarł po godzinie. On jednak przeżył kilka dni, czyniąc decyzję o odłączeniu go od respiratora moralnie wątpliwą.  (Szczególnie, że zadecydował sąd, nie rodzice!)  Zupełnie nie rozumiem czemu nie można było przenieść go do włoskiego hospicjum. Od razu nasuwają się setki teorii spiskowych, ale nie o nich chciałam pisać. (Nie uważam, żeby dzisiejsza medycyna była na tyle wysokim poziomie by stwierdzić jednoznacznie, że nic nie da się zrobić. Ciągle powstają nowe terapie. Komórki macierzyste na przykład. Nie wiadomo, czy to co dzisiaj uważamy za "nie do naprawienia" za kolejne pięć lat nie byłoby możliwe do zrobienia. Szansa na doczekanie tej teoretycznej terapii została jednak zaprzepaszczona.) Kurczę już nie chodzi  sam