Dzień przemyśleń, dzień zastanowienia, kiedy pytanie "Jaki jest sens życia?" (Pozdrowienia dla Das Zwei Fische Theater ;)) nabiera większego znaczenia. No bo tak: Nasz ziemski cel w dużym uproszczeniu sprowadza się do stania się pożywką dla bakterii (Co zresztą czynimy już za życia), albo w jeszcze mniej jednostkowo, to do przyspieszenia topnienia lodowców, wycięcia drzew, powiększenia dziury ozonowej i innych zmian w ekosystemie. No i tu zaczynają się pierwsze dywagacje na temat wiary, których wczoraj jakoś nie miałam ochoty rozpoczynać... Eh... No dobra, teraz też nie chcę... Wiara jest zbyt osobistym tematem, żeby wprost rozpoczynać o niej dyskusje, tak po prostu... Dlatego <płynne ominięcie tematu>. Każdy w coś wierzy, niezależnie czy chce, czy nie... Nawet, jeżeli jego wiara polega na pozornym braku wiary, to jednak wciąż się w coś wierzy... Zawiłe te tematy, no... Miałam zejść na inny, ale jakoś nie idzie... Dobra. Spróbujmy od tej strony: Skoro wiara jest, z za...
Zamieszczasz te przemyślenia za PRZYkazem ;)
OdpowiedzUsuńIleś miesięcy minęło, a Ty nadal nie wrzuciłaś Xeny S5 :<
OdpowiedzUsuńOj przepraszam, zamieszczę, jak wrócę do formy z pisaniem. :< Sorry, nie możesz mieć więcej recek niż ja :p
Usuń