Alee... Ale wolność słowa!

Nie, wcale nie jestem w "internetach" od wczoraj. Pokuszę się jednak o umieszczenie tego drobnego apelu, ot na wszelki wypadek. Lubię poruszać tematy trudne, a takie często budzą wiele emocji, nie rzadko skrajnych. A gdy emocje biorą górę przestajemy się kontrolować. Padają wyzwiska, przekleństwa, najazdy na innych uczestników dyskusji... No ale co mi do tego, przecież to wolność słowa, prawda?
Nie zliczę ile razy widziałam taki tekst w internecie. Nie zliczę też ile razy widziałam hejt, który przecież jest "wolnością słowa". No przepraszam, ale nie. Chyba, że traktujemy wolność słowa jako całkowitą negację zasad, a przecież nie na tym to polega. Czy to na ulicy, czy w internecie wypadałoby jednak wypowiadać się kulturalnie i choć czasem wulgaryzmy mają swoje uzasadnienie, to hejt go nie ma.
Pamiętam czasy, gdy chciałam edukować i odpowiadałam na masę komentarzy, które naskakiwały na różne osoby i grupy społeczne. Teraz jestem już chyba zbyt leniwa i po prostu je zgłaszam. Bo może po mnie podobne teksty spłyną, ale przeczyta je ktoś inny i go to serio zaboli, więc po co mają zaśmiecać internet?
Wszystko, co chcemy przekazać, możemy przekazać kulturalnie. Nawet złość. Szanujmy innych. Bo więcej można wyciągnąć z kulturalnej rozmowy, wymiany argumentów niż z tak naprawdę nic nie znaczącego hejtu.
Hagiś w śniegu dla przyciągnięcia uwagi ;)

Komentarze

  1. Na tym polega świat internetów, niestety. Generalnie większość społeczeństwa po prostu taka jest - niedojrzała, gimbusiarska, hejterska. Nie ma nic bardziej atrakcyjnego dla egoizmu, niż wolność bez żadnej odpowiedzialności. Może kiedyś ktoś wymyśli na to sposób, np. usuwając anonimowość? Ale to też mogło by się źle skończyć xd W każdym razie, biorąc pod uwagę ten cały cyrk, który rządzi w sieci.. (zwłaszcza upośledzania się w sferze normalnych relacji) myślę, że jednak internet jako taki przynosi więcej zła, niż dobra. Ja jak będę mieć dzieci, to nie dopuszczę ich do neta za nic, dopóki nie podrosną i nie uodpornią się na te współczesne choroby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że dzieciństwo bez internetu też odbiłoby się na psychice dzieci, bo stałyby się wyrzutkami pośród rówieśników. Lepiej kontrolować i chronić przed portalami typu facebook... Choć do facebooka chyba nie da się dojrzeć. Trochę to smutne...

      Usuń
  2. Bardzo mądry post. Zgodzę się z tym, że wolność słowa nie oznacza wolności do obrażania kogokolwiek.
    Hagiś jest przepiękny!
    Pozdrawiamy,
    Oliwia i Plato

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witaj! Zapraszam do komentowania ;)

Zobacz też

Powiew lat dziewięćdziesiątych, czyli rąbanka z morałem ~ Recenzja by Kage - Sama

Dlaczego nie mam autorytetów?

Szacunek - słowo tabu

Top 20 seriali ~ ranking Kage

in memoriam

Ideologia LGBT

Historie z życia wzięte part 2

Jak podawać heroinę - "Xena Wojownicza Księżniczka: Sezon 2"

Córka Czarownic