Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2016

Kreska postawiona na heroinie - "Xeny..." Sezon VI i wręczenie nagród

"Kreska postawiona na heroinie - "Xeny..." Sezon VI i wręczenie nagród I oto nadszedł ostatni sezon... A nadchodził on na mnie kilka miesięcy. Dlatego też się o nim nie rozpiszę, bo niewiele pamiętam. A może to dlatego, że nie było co pamiętać...? To też jest wielce prawdopodobne. Poprzednie sezony miały swe upadki, mniej lub bardziej bolesne. To, co zaszło jednak w ostatniej serii... Powiem tak: jestem fanką Xeny, ale to było złe. Tak bardzo złe. Żerowanie na fanach... Widać, że twórcom zabrakło oryginalności... Że zobaczyliśmy daleką zimną Północ? Że Japonia? Byłoby fajnie, gdyby twórcy mieli pomysł... Właściwie nie ma się o czym tu rozpisać, jedynym odcinkiem naprawdę dobrym, na poziomie perełek poprzednich serii był "When fates collide"... Tym bardziej, że zamiast Alti miała w nim się pojawić Callisto, co niestety zmieniono. Co jednak oferuje nam "szóstka"?

O dzieciach wolności

Ktoś kiedyś powiedział, że dopiero pokolenie narodzone upadku PRL-u, jako nie skażone dawną postawą zginania się w pół pod butem oprawcy, będzie potrafiło stworzyć prawdziwą wolną Polskę. Po upadku poprzedniego ustroju mentalność Polaków wcale nie zatrzymała się na obrocie o 180 stopni, lecz zaczęła się kręcić jak karuzela. Dawne normy społeczne zostały wręcz skreślone, jakby się chciało je wymazać z pamięci, chociaż myślę, że w wielu domach wciąż jakieś wspomnienia po mienionych czasach pozostały, jeżeli nie w pozostawionych na strychach pamiątkach, to chociażby we wspomnieniach przekazywanych później młodemu pokoleniu.