Wyprawka dla szczeniaka

Jak może niektórzy wiedzą (najpewniej ci, który obserwują mnie na facebooku ;) ), właśnie kupiłam psa. (Czyt: dobre 5 miesięcy temu ) Powitajcie Minosa in Pleno ;)
Zacznę od początku.

Siedmio i pół tygodniowy szczeniak Collie 11 kwietnia wymęczony przyjechał do naszego domu. Mały indywidualista chodzi własnymi ścieżkami i trochę jeszcze jest wystraszony, ale powoli zaczyna się bawić. Pierwszej nocy tak piszczał, że nie mogłam spać... Kolejnej było już trochę lepiej (dla mnie, bo zaczęły się święta i nie musiałam wstawać do szkoły i dla małego, bo już trochę się przyzwyczaił).
Moje małe psie dziecię zostało przeze mnie dumnie nazwane na cześć szkockiej tradycji - przy jednoczesnej inspiracji czerpanej z "Kawaii Scotland" (Przyznać się, kto nie czytał :p ) - imieniem Haggis i z upływem czasu zaczęło pokazywać swój charakterek. (Winowajcą początkowego złego humoru okazał się najpewniej kleszcz :( )

Wracając jednak do tematu posta, dzisiaj będzie o wyprawce. + Ocena po czasie. To w sumie też ważne ;)

1. Miski
Mój błąd, że wzięłam malowane. Z czarnej zaczęła zdzierać się farba i nie nadaje się do użytku.



2. Posłanie
W  naszym przypadku zupełnie się nie sprawdziło. Haggis używał go jako drapaka i kuwety. Może kwestia materiału, który jest raczej szorstki, a może tego, że moja Puchata Kulka szybko się przegrzewa i woli leżeć na chłodnej podłodze ;)
Poniżej jeszcze porównanie pierwszej nocy i ponownego testu posłania. Mina Hug'a bezcenna <3
Posłanie w końcu wylądowało na szafie, porwane od Haggisowych pazurków :( Raczej już do niego nie wrócimy.



3. Maty do nauki czystości.
Jak się mieszka w bloku, a w okolicach panoszy się parvo, lepiej nie ryzykować treningu czystości na dworze i jednak zostać przy kwarantannie do końca szczepień. Maluch gdzieś załatwiać się jednak musi - stąd maty. Ludzkie podobno są tańsze, więc używaliśmy ludzkich. Drugi plus - są w różnych rozmiarach. można je pociąć i podzielić na kilka.
Co do minusów - niestety przeciekają. Haggis też uwielbiał robić z nich śnieg :>



4.Smycz i obroża. Poszłam w najzwyklejsze.
Obroża zapinana na klamrę plastikową (Wiem, że to nie najlepszy wybór, ale Haggis jest w obroży cały czas, więc raczej klamra nie puściłaby zbyt szybko. Zresztą młody na szczęście ciągnie na smyczy rzadko.) -> Wkrótce wymiana na prawidłową - szerszą (bo mały już nie taki wcale mały) i z klamrą jak u paska.
Smycz przepinana (nie jestem pewna czy widać to na zdjęciu) - bardzo wygodna do nauki bo ma regulowaną długość. Młody jednak ma tendencję do oplątywania się tą smyczą podczas spacerów (pojęcia nie mam jak on to robi xd) Pomimo gryzienia nie przegryziona (może dlatego, że Haggiś raczej rzeczy nie psuje, nie to co inne pieski...) Smycz miała być odblaskowa, jednak odblask prawie cały się zdarł nim zaczęłam z nim chodzić po nocach. W sumie szkoda.



5. Zabawki.
Wszystkie są super, ale nic nie zastąpi pustej plastikowej butelki ;)
Niestety gumowe gryzaki na ząbkowanie nie pomogły więc moje biurko zubożało o dwie drewniane gałki od szuflad - zjedzone do śrubek. Chyba zainwestuję w metalowe :|



6. Smaczki, gryzaki, trening
Co do smaczków - jednak najwydajniejsze są parówki/kiełbaska i żółty ser. Jedyny minus to, że trzeba je kroić.
Gryzaki - U Haggisa w sumie wszystko - kocha kości, niestety jego żołądek nie specjalnie i potrafi nam urządzić przeróżne rewelacje.
Clicker. Początkowo Haggis się go bał - jest dość głośny. Teraz się przyzwyczaił, choć rzadko z Clickerem pracujemy. Dla mnie jest nieporęczny, a zazwyczaj same smaczki wystarczają.
Jest ktoś w stanie mi polecić jakiś dobry woreczek na smaczki? Aktualnie używany mi się porwał :/



7. Inne
Woreczki na kupy. Te szare okazały się niewygodne, bo trzeba z nich wyrywać fragment na "uszy". Inne firmy zazwyczaj robią woreczki bez uszu. - Przynajmniej nie trzeba nic dodatkowo wyrywać.
Szotki i grzebienie - niespecjalnie mam im cokolwiek do zarzucenia :)
Cążki do pazurków - niestety czasami łamią pazury zamiast obciąć, a Haggis się rzuca i nie daje sobie pazurków podciąć.



 To by było chyba na tyle jeśli chodzi  o wyprawkę ;)

Komentarze

Zobacz też

Powiew lat dziewięćdziesiątych, czyli rąbanka z morałem ~ Recenzja by Kage - Sama

Dlaczego nie mam autorytetów?

Szacunek - słowo tabu

Top 20 seriali ~ ranking Kage

in memoriam

Ideologia LGBT

Historie z życia wzięte part 2

Alee... Ale wolność słowa!

Jak podawać heroinę - "Xena Wojownicza Księżniczka: Sezon 2"

Córka Czarownic