Mól Książkowy


Kolejny post na moim blogu nie zacznie się od dywagacji o dziewczynkach i pamiętniczkach, choć do tego pewnie kiedyś też wrócę. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć o trochę o sobie. Właściwie to będzie o książkach, a konkretnie o tym jak zostałam nałogowym "czytaczem" tychże form literackich fizycznie składających się z papieru, tuszu i jeszcze trochę papieru na okładkę.
Książki towarzyszyły mi właściwie od zawsze. Czytano mi je, pokazywano obrazki. Później było trochę więcej czytania, a mniej obrazków. W każdym razie książka była. A to do obiadu, a to z nudów, różnie.
Później przyszedł czas na podstawówkę i pierwsze próby samodzielnego czytania. Oj, to szło już opornie... Długie godziny spędzone nad odcyfrowywaniem maleńkich, nic nie znaczących znaczków sprawiały, że tego nie cierpiałam. Preferowałam wówczas rodzica z grubym tomiszczem, robiącego za lektora audiobooków. A jednak nauczyć się czytać trzeba, prawda? Ale jak, skoro żadna z lektur nie jest na tyle odpowiednia, by ją czytać samemu...?
W końcu, po wielu dniach ciężkiej pracy, udało się. Ale dalej byłam jak dzisiejsza młodzież, co osobiście to od książek z daleka. Niby czytałam... Nie dużo, ale jednak. Potrzeba jednak naprawdę dobrej lektury, by chęć samodzielnego czytania stała się celem nadrzędnym. W końcu czytano mi i w domu i w szkole (od pierwszej klasy szkoły podstawowej moja szkoła uczestniczyła w akcji "Cała Polska Czyta Dzieciom" i 20 minut czytania dziennie było.)
Potrzeba jednak naprawdę dobrej książki, by z przeciętnego człowieka zrobić mola książkowego. Dla mnie jedną z takich książek było "Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi" Rafała Kosika. (Tytułów innych już nawet nie pamiętam.) Później czytałam już w każdej wolnej chwili. W domu, w szkole, w autobusie, gdzie tylko się dało. Mam więc na koncie wiele przeczytanych książek, wiele ulubionych serii i wciąż chcę czytać więcej.
Czytam głównie fantastykę i science fiction, ale czasami sięgam też po książki przygodowe, podróżnicze i kryminały.

Komentarze

  1. Zapomniałaś dodać, że od tego czytania sama zaczęłaś piszać ;) Nie lubisz muzy ani filmów poważnych, ale skoro z książkami jest inaczej, to jeszcze jesteś do odratowania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj przestań :D O. Może dzisiaj wstawię reckę fimu O.o

      Usuń

Prześlij komentarz

Witaj! Zapraszam do komentowania ;)

Zobacz też

Powiew lat dziewięćdziesiątych, czyli rąbanka z morałem ~ Recenzja by Kage - Sama

Dlaczego nie mam autorytetów?

Szacunek - słowo tabu

Top 20 seriali ~ ranking Kage

in memoriam

Ideologia LGBT

Historie z życia wzięte part 2

Alee... Ale wolność słowa!

Jak podawać heroinę - "Xena Wojownicza Księżniczka: Sezon 2"

Córka Czarownic