Recenzje!

Także kumulacja recenzji! (Znaczy 2) Przepraszam, że tak długo to trwało, ale nijak nie mogłam się zmusić do napisania czegokolwiek konstruktywnego... Mam nadzieję, że recenzja (podwójna, ale w sumie jedna) nie będzie jednak jakoś specjalnie odbiegać od zwyczajowych standardów.
Przeczytałam 2 książki Martyny Wojciechowskiej z Miniserii "Kobieta na Krańcu Świata"
  • "Wietnam"
  • "Tanzania"
Podróżniczka specjalizuje się głównie w rozmowach z kobietami, stąd serie książek i filmów, w których spotyka się z przedstawicielkami płci pięknej z przeróżnych krajów świata i przedstawia ich historię. Postaci są barwne, opis ich realiów również, pomimo, że książki są krótkie jak... No, bardzo krótkie, a akcji właściwej w nich jeszcze mniej bo pół cieniuteńkiej książeczki to taki przewodnik o danym kraju (Czyli coś co w większości książek podróżniczych znajduje się na końcu i zajmuje jakieś dwie do czterech stron.). Sama książka jest pisana wielkimi jak dla dzieciaków uczących się czytać literami i pełna barwnych fotografii. Jak mówi sama ilość stron (120 parę) -> właściwej historii jest jak na lekarstwo. A szkoda, bo były zadatki na całkiem ciekawe powieści, a tu mamy książeczki z reportażem każda... Albo raczej wywiadem. Tak więc ilość treści oceniam zdecydowanie na  "-". Tak, wiem, że wzięłam dwie z Miniserii, czyli hiper krótkich książeczek, mogłam wziąć coś dłuższego i tak dalej i tak dalej, ale czas niestety miałam mocno ograniczony. A jednak pomimo tego ograniczenia chyba mogłam zabrać na wyjazd chociaż jedną książkę więcej...
Kolejna kwestia, a mianowicie sama treść. Bohaterką "Wietnamu" jest 30-sto letnia Bien Thi Nguyen mieszkająca wraz z liczną rodziną na 60 m2 tratwy unoszącej się na wodach Zatoki Ha Long (Lądującego Smoka). Na co dzień zajmuje się turystyką i hodowlą ryb wraz z wszelakimi jadalnymi morskimi żyjątkami. Z kolei "Tanzania" opowiada historię 29-o letniej Nayiomy Rae trudniącej się pilotowaniem samolotu.
Obie historie choć ich długość nie pozwala na wczucie się w przedstawianą osobę, poznanie jej charakteru i ogółem przedstawiają bardziej cień osoby niż nią samą, napisane są prostym (momentami aż za prostym) językiem, ale czyta się je nawet przyjemnie.
Niestety książki mnie nie zachwyciły. Chyba za bardzo przyzwyczaiłam się do hm, bardziej konkretnego języka jakim pisana jest duża część powieści adresowanych raczej do starszego czytelnika.
Rzuciła mi się w oczy jeszcze jedna rzecz tycząca się języka i treści. Autorka dużo opisywała tego co robi sama, jak się czuje w danym miejscu i tak dalej, oraz dawała też swoje przemyślenia, co przy braku przemyśleń ze strony osoby, która w sumie jest główną bohaterką książki, powodowało moje zagubienie. Czytając nie wiedziałam, czy autorka chce przedstawić osobę jako "napotkaną podczas swojej podróży" (Ale przecież nie było żadnej podróży!), czy jako faktyczną główną bohaterkę z uczuciami i całą resztą... Bo taki dialog kontrastując z autorką przedstawiał daną postać dość pusto... Co niestety nie jest korzystne dla tej serii.

Komentarze

Zobacz też

Powiew lat dziewięćdziesiątych, czyli rąbanka z morałem ~ Recenzja by Kage - Sama

Dlaczego nie mam autorytetów?

Szacunek - słowo tabu

Top 20 seriali ~ ranking Kage

in memoriam

Ideologia LGBT

Historie z życia wzięte part 2

Alee... Ale wolność słowa!

Jak podawać heroinę - "Xena Wojownicza Księżniczka: Sezon 2"

Córka Czarownic