Magia Kąsa - Czyli wbrew pozorom odpoczynek od czarnosiężników

Tą książeczkę poleciła mi koleżanka, co chwilę przytaczając co ciekawsze fragmenty i sytuacje. Kiedy dostałam ją w swoje łapki do przeczytania, okazało się, że to jest to, czego potrzebowałam. Czarnoksiężnik okazał się być na tyle męczącą książką, ze odpoczynek był wskazany.
Chwyciłam więc za "Magia Kąsa" (jak odmienić ten tytuł? O.o) Ilony Andrews i zagłębiłam się w stronice pełne liter.
Już od samego początku historia Kate, najemnej zabójczyni potworów i wszelakich istot magicznych o umięśnionej sylwetce i problemach finansowych, wciągnęła mnie i zafascynowała. Chociażby problemy kobiety, która w natłoku pracy nagle poznaje ułamek znaczenia określenia "życie prywatne".
Lekkim zaskoczeniem był dla mnie świat przedstawiony, bowiem akcja działa się w przyszłości, a jednak technika do przodu specjalnie się nie posunęła. Wszystkiemu winna jest magia, od której pływów zależy działanie samochodów i telefonów komórkowych. Wyższą techniką statystyczny mieszkaniec Atlanty nie operuje. W razie przypływu magii niszczą się wieżowce, a w razie odpływu jeździ się konno, bo samochody na magię odmawiają posłuszeństwa. Magią również może posługiwać się praktycznie każdy, stąd brak czarnoksiężników, z czego byłam bardzo rada.
Wszystko połączane pierwszoosobową narracją, ironicznym humorem i konkretnym problemem do rozwiązania, tworzy znakomity majstersztyk, idealny na deszczowe popołudnie.
Sama historia przypomniała mi czasy, kiedy książki fantasy pochłaniałam hurtowo. Czasy, kiedy z każdą książką przenosiłam się do nowego świata. Czasy, kiedy żadna książka z tego gatunku nie mogła być zła, bo z założenia była dobra. Były tylko te lepsze i gorsze. Czasy, kiedy codziennie chodziłam do biblioteki po nowe książki. Teraz, po dłuższej przerwie od hurtowego czytania, próbuję wyrobić sobie opinię. O stylu danego autora, o tym, jakie cechy książki najbardziej pasują mi do danego gatunku.
Może i styl, jakim pisana jest "Magia Kąsa" nie jest specjalnie wyjątkowy dla dzisiejszego świata fantasy, dość prosty, lecz przyjemny do czytania po męczącym dniu. Ot na odstresowanie. Dlatego cieszę się, że trafiłam na tę książkę i zamierzam sięgnąć po następną część.
No i tak na zakończenie fragmencik...:
"W pewnej chwili w nozdrza uderzył koci piżmowy zapach. Unosił się w powietrzu. A zatem Władca Bestii nie jest niedźwiedziem.
 Gdzie on był do cholery? Wpatrywałam się w ruiny budynków, usiłując dojrzeć coś przez spowijającą je zasłonę ciemności. Światło księżyca przenikało przez szpary w ścianach, stwarzając złudzenie brzasku i rozświetlając ciemne zakamarki. Zdawałam sobie sprawę, że Władca Bestii wciąż mnie obserwował. Bawił się tym.
Chwyciłam miecz. Zauważyłam, że na tle jednolicie szarej, zacienionej ściany przesuwa się ciemniejszy kształt. Czarny cień sięgał do poziomu mojej talii i nie zareagował w żaden sposób na to, że sięgnęłam po broń.
Dyplomacja nigdy nie była moją mocną stroną, a zatem cierpliwość szybko mi się skończyła. Przykucnęłam i patrząc na cień, zaczęłam wołać:
 - Tutaj, koteczku, choć do mnie, kici, kici, kici."
 Co powiedzieć, no... Kocham takie sceny :D.

Komentarze

  1. Eh... Dużo czytania przed Tobą, bo jeszcze Krysztauy... A jak gra o tron?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. GoT... Jak zawsze... Acz w tej części się jakoś wyjątkowo późno akcja zawiązuje...

      Usuń
  2. Lekkie, humorystyczne fantasy, które nie jest książką dla dzieci? Chętnie sprawdzę co to za zwierz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, hiper dla dzieci może nie jest, ale patrząc na to co teraz dzieci czytają... Ja już sama nie wiem...

      Usuń
  3. Weź się postaraj pisać dłuższe teksty i więcej opinii, bo póki co to poza krótkim opisem książki, niewiele w twoich reckach mogem znaleźć.
    (Dla kontrastu: Kage, Nox...)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witaj! Zapraszam do komentowania ;)

Zobacz też

Powiew lat dziewięćdziesiątych, czyli rąbanka z morałem ~ Recenzja by Kage - Sama

Dlaczego nie mam autorytetów?

Szacunek - słowo tabu

Top 20 seriali ~ ranking Kage

in memoriam

Ideologia LGBT

Historie z życia wzięte part 2

Alee... Ale wolność słowa!

Jak podawać heroinę - "Xena Wojownicza Księżniczka: Sezon 2"

Córka Czarownic