A co jeżeli Hades istnieje naprawdę?

Pierwsze, co zapewne przyjdzie Wam na myśl, gdy rzucę hasło "Mitologia Grecka rzeczywistością" w odniesieniu do książek będzie zapewne popularna i lubiana przez chyba wszystkich, którzy po nią sięgnęli (nie znam osób, które wypowiadały się o niej krytycznie) seria Ricka Riordana "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy", a może również i jej kontynuacja "Olimpijscy Herosi". Jednak to nie o obozach dla boskich bękartów będzie ta recenzja, bowiem jest jeszcze inna seria poświęcona greckiej mitologii, która zdecydowanie jest warta uwagi.

Główna bohaterka ma trzynaście lat, przydługie nazwisko i jest ruda. No tak. Hejty wszędzie. Widać nie tylko ja mam tendencję do tworzenia postaci, tak, żeby im jak najbardziej dowalić. Autorka razi sobie z tym nieźle, tworząc dziewczynie matkę - psychologa dziecięcego i to jeszcze z ambicjami by zrobić z córki kogoś wielkiego, oraz ojca nauczyciela, który raze z matką tworzy wręcz jedno. Miło. Wspaniała rodzinka. W dodatku biedna, pokrzywdzona przez los Charlotte dostaje się w sam środek akcji prowadzonej przez pewnego kolegę z Hadesu... Nie będąc tego świadoma oczywiście. Ale jej kuzyn, który przeprowadza się do nich z Anglii wie o tym doskonale. Znaczy nie wie konkretne, co się dzieje, ale zna tego skutki. Poważne skutki. Czym objawiają się owe skutki, co knuje Filonekron, oraz jaką rolę do spełnienia ma koteł z okładki, dowiecie się czytając książkę
Sama książka jest pisana dość prostym językiem, jak to książka dla dzieci. Sama czytałam ją będąc chyba w czwartej, czy piątej klasie podstawówki, z niepokojem poznając kolejne tajniki spisku Filonekrona. Myślę, że ten wiek jest najwłaściwszy dla czytelników tej książki i młodszym specjalnie bym jej nie polecała, choć zdarzają się i odporne na pewne treści dzieciaki. Co do starszych, to różnie. Język jest, jaki jest, więc starsze, oczytane osoby, częściej sięgające po literaturę dla dorosłych, może nieco męczyć, acz trzeba przyznać, że pomimo tych niedogodności, "Złodziei" czyta się przyjemnie.
Książka ma swoją kontynuację "Syreni śpiew", a nawet trzecią cześć, która jednak nie ukazała się w Polsce "The Immortal Fire". Najbardziej ubolewam nad tym, że nawet druga część nie trafiła w moje łapki, ze względu na zaniechanie wydawania... :( Więc szukam po antykwariatach. W bibliotece bowiem również nie znalazłam, a szkoda, bo pierwsza część naprawdę fajna i chętnie sięgnęłabym po następną. Hm... Zastanawiam się nad wysłaniem listu do wydawnictwa z prośbą o wznowienie drukowania...
Na okładce było również info o planowanej ekranizacji, jednak takowej się nie doczekałam.
Patrząc z perspektywy czasu jest to jedna z książek, które wśród wielu przeze mnie przeczytanych, lub wysłuchanych, wywarła na mnie tak duże wrażenie, że zapamiętałam ją do dzisiaj. Lista moich ulubionych tytułów dzieciństwa chyba powinna się tu pojawić, ale to już innym razem.
Hm. Chyba wprowadzę nową tradycję na blogu... Do każdej książki komentarz do losowego cytatu.

"Jestem jakiś nieswój. W miarę zbliżania się Filonekrona mgła w umyśle chłopca gęstniała. Wkrótce odniósł wrażenie, że głos tamtego jakimś sposobem wkradł się w jego żyły. Zee zadrżał i spróbował się cofnąć.
-  Nie! - zawołał pośpiesznie Filonekron. - Nie uciekaj ode mnie! Och, Zero, nie rozumiesz? Będziemy się razem świetnie bawić!"

 Gah. Pierwsze, co przychodzi na myśl po latach, na widok takiego cytatu...? Jak miło być dzieckiem nieświadomym różnych problemów dzisiejszego świata...

Ankieta zamknięta, wygrał "Czarnoksiężnik z Archipelagu" Ursuli K. LeGun. Ja zabieram się za czytanie, a do Was mam pytanie: Czy czytał ktoś książki Martyny Wojciechowskiej? Jeżeli tak, to które polecacie?

Komentarze

  1. Hmm... Po księżkę tę raczej nie sięgnę. Okładka niefajna :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm, "Czarnoksiężnik z Archipelagu"... cóż, dostałam rok temu pod choinkę cały cykl "Ziemiomorza" w jednym tomie. Może tobie lepiej pójdzie czytanie tego... Przeczytałam pierwsze 100 stron, dalej nie podołałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie "Czarnoksiężnika" próbuję przeczytać od jakiegoś roku... Idzie opornie.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dzięki za poprawkę i witam na moim blogu :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Witaj! Zapraszam do komentowania ;)

Zobacz też

Powiew lat dziewięćdziesiątych, czyli rąbanka z morałem ~ Recenzja by Kage - Sama

Dlaczego nie mam autorytetów?

Szacunek - słowo tabu

Top 20 seriali ~ ranking Kage

in memoriam

Ideologia LGBT

Historie z życia wzięte part 2

Alee... Ale wolność słowa!

Jak podawać heroinę - "Xena Wojownicza Księżniczka: Sezon 2"

Córka Czarownic